•
jakże dziwny był to wieżowiec. mieszkało w nim tylko jedno
normalne małżeństwo z małym dzieckiem. widziałem raz, jak małżonkowie leżeli w
łóżku ze swoją pociechą i do tego łóżka wlazła im całkiem niebrzydka
dziewczyna.
•
akurat stałem przy windzie. dziewczyna była nawet miła, więc
powiedziała mi dzień dobry. ale przecież to był wieczór. nie odpowiedziałem. nie
mogłem wybrać adekwatnej odpowiedzi.
•
dziewczyna zaczęła od łóżka. później wychodziła z
małżeństwem na spacery. po czasie sama
brała ich dziecko na dwór. a raz nawet wzięła na spacer sam wózek.
•
na koniec spakowała żonę i przygotowała jej kanapki na
drogę. długa musiała być to droga, bo i kanapek było sporo. miła ta dziewczyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz