niedziela, 31 marca 2013

Wiedźma i feministka


Oglądałem ostatnio z rodziną film pt „Przeminęło z wiatrem” – ekranizację powieści Margaret Mitchell. Jakże śmieszne wydawały mi się zamierzchłe problemy panien dobrze urodzonych. Cieszyłem się, że teraźniejszy świat jest daleki od tego opisanego w filmie – dziś dość absurdalnego. Nic jednak podobnego, groteska teraźniejszości istnieje i niekiedy zmienia się w horror.

Na początku lutego w odległej Papui Nowej Gwinei kilku spokrewnionych ze sobą mężczyzn oskarżyło dwudziestoletnią kobietę o śmierć sześcioletniego członka ich rodziny. Uznali oni, że owa kobieta – czarownica rzuciła na chłopca zły urok i postanowili samodzielnie wymierzyć jej sprawiedliwość.

W trakcie poszukiwania dwudziestolatki grupka mężczyzn rozrosła się w tłum, który w akompaniamencie okrzyków „Spalić ją!”, „Czarownica!”, zmierzał ku domowi kobiety. Gdy hałastra dotarła na miejsce „czarownicę” wywleczono z mieszkania, zdarto z niej ubrania, związano i torturowano. Na koniec oblano ją benzyną i rzucono na stos śmieci i zużytych opon, który podpalono. Kobieta spłonęła żywcem, a tłum biernych gapiów przyglądał się tej nieprawdopodobnej scenie.

Na innej wyspie, to już mniej tragiczna historia, w 2009 roku do władzy doszła siła polityczna, która twardą ręką chce wprowadzić Islandię w nowy wymiar autorytaryzmu. W kraju, z rozwiniętym społeczeństwem obywatelskim, o tradycji najstarszego parlamentaryzmu, władzę objęła Johanna Sigurdardottir – siwowłosa lewicowa feministka i od początku swojej kadencji weszła w (idąc za tygodnikiem FORUM) „rolę ajatollaha Chomeiniego autorytarnego feminizmu”.

Co gorsza, dla Islandczyków, pani Premier rozpoczęła walkę z działalnością biznesową, która pociąga za sobą czerpanie zysków z wykorzystywania nagości. Suto posypały się ustawy zakazujące korzystania z usług prostytutek, a w niedalekiej przyszłości zaplanowana jest cenzura pornografii internetowej. Powstała również Wielka Siostra – ochotniczy patrol moralności, w który zaangażowały się aktywniejsze feministki, doglądając przestrzegania przepisów przez islandzkich potomków Adama.

Zebrały one zarzuty przeciwko 117 mężczyznom, lecz policja odmówiła wszczynania śledztw. Jeśli stróże prawa mieliby wsadzić za kratki wszystkich osobników wskazanych przez wielkie siostry, praktycznie podwoiliby liczbę skazańców we wszystkich islandzkich więzieniach. Materiały dowodowe jednak przyjęli – a nuż kiedyś się przydadzą.

Obydwa powyższe przykłady dzieli przepaść – zarówno moralna, jak i odległościowa. Ale gdy, po raz kolejny, wydaje mi się, że fabuły literackie sprzed kilkudziesięciu/kilkuset lat i teraźniejszość, w której żyję również dzieli fikcyjna przepaść, sam w nią wpadam – pchnięty wiatrem, który już przeminął.


1 komentarz:

  1. można by nieco rozwinąć ten temat. same przykłady z pogranicza dla mnie jako ciemnej masy szybko trafiły i równie szybko o nich zapomniałam ;-)

    OdpowiedzUsuń